Zimowy ekwipunek: wyposażenie na wypadek lawiny

Mountain rescue service on successful operation outdoors in winter in forest, snow, saving person and avalanche concept.

Góry zimą stawiają przed turystami wiele wyzwań. Pełno jest też niebezpieczeństw. W wysokich górach zawsze towarzyszyć nam będzie ryzyko odmrożeń, hipotermii, utraty orientacji w trudnych warunkach, czy wreszcie zejścia lawiny.


Dlatego też zimowe wyjścia w góry wymagają zabrania ze sobą dużej ilości dodatkowego sprzętu, który może i waży niemało, ale może uratować nam życie. Największym zimowym zagrożeniem wysokich gór są lawiny. Aby ich uniknąć, trzeba wykazać się rozsądkiem, ale też wiedzą. Tą nabyć można podczas specjalnych kursów lawinowych. Ale nawet mając wiedzę i umiejętności, ryzyko związane z lawinami zawsze trzeba mieć na uwadze. Dlatego zawsze powinniśmy mieć przy sobie odpowiedni sprzęt. Należą tu głównie: detektor lawinowy, łopata i sonda (to tak zwany zestaw lawinowy). Najprostszym przyrządem jest sonda, która jest po prostu długą tyczką, tyle że składaną teleskopowo. Pozwala ona wybadać dokładną lokalizację zasypanych pod śniegiem ludzi. Równie prostym narzędziem jest łopata, która, jak nietrudno się domyślić, służy do odkopywania ludzi zagrzebanych pod śniegiem. Łopata może wydawać się niepotrzebna, przecież kopać można jedynie rękami. Często jednak po zejściu lawiny śnieg jest tak twardy i zmrożony, że ręczne kopanie jest praktycznie niemożliwe. Dlatego dobrze mieć łopatę.


Aby jednak wiedzieć gdzie sondować i kopać, musimy znać choćby przybliżoną lokalizację przysypanych śniegiem ofiar. I tu przydaje się detektor lawinowy. Jest to w praktyce dość proste urządzenie, które działa w dwóch trybach: nadawania i odbioru. Wędrówkę zawsze zaczynamy z włączonym trybem nadawania. Wówczas detektor lawinowy w stałych, krótkich odstępach czasu emituje sygnał radiowy na określonej częstotliwości (konkretnie 457 kHz). Jeśli lawina zeszła na grupę turystów i nie wszyscy zostali przysypani (lub część zdołała się wydostać o własnych siłach), wówczas ocaleni mogą przełączyć detektory lawinowe w tryb odbioru i odnaleźć wciąż leżących pod śniegiem towarzyszy. Detektor lawinowy w trybie odbioru pozwala bowiem namierzyć sygnał radiowy innych detektorów. Działa to na stosunkowo niewielką odległość (zwykle kilkadziesiąt metrów), ale to wciąż ogromna pomoc w poszukiwaniu poszkodowanych. Jeśli zasypana została cała grupa, lub gdy lawina zeszła na samotnego turystę, działający detektor lawinowy ułatwi jego odnalezienie wyspecjalizowanym służbom.


Osoby chodzące po wysokich górach zimą powinny wykazać się dużą odpowiedzialnością. Przydaje się nie tylko wiedza, jaką można zdobyć na kursie lawinowym, ale też tak zwany zestaw lawinowy, obejmujący detektor lawinowy, łopatę i sondę. Posiadanie takiego zestawu może uratować życie nam, lub naszym towarzyszom.